Przejdź do zawartości

Dyskusja:Jan Skrzetuski

Treść strony nie jest dostępna w innych językach.
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii

Zawarto jedynie biografię bohatera, brak informacji np. o jego historycznym pierwowzorze. Loraine (dyskusja) 18:20, 23 wrz 2008 (CEST)[odpowiedz]

Przecież jest napisane "wzorowany na historycznej postaci Mikołaja Skrzetuskiego, po którym powieściowy bohater otrzymał nazwisko i "zbaraski epizod"." Powieściowy Jan Skrzetuski występuje nie tylko w "Potopie" ale także w "Panu Wołodyjowskim" kilkakrotnie w pierwszych rozdziałach oraz w Epilogu - w bitwie pod Chocimiem 1673 "A między rycerstwem w senatorskie godności nieprzystrojonym błyszczał nad innych pan pułkownik Skrzetuski, słynny zbarażczyk, żołnierz na wzór rycerstwu podawany, wszystkich wojen, jakie od trzydziestu lat prowadziła Rzeczpospolita, uczestnik. Sędzielizna pokrywała mu już głowę, lecz za to otaczało go sześciu synów siłą do sześciu dzików podobnych." Pilot Pirx (dyskusja) 16:03, 23 maj 2012 (CEST)[odpowiedz]

Powieściowy Skrzetuski jest zapewne amalgamatem kilku postaci. Oczywiście zaletami osobistymi góruje nad swym pierwowzorem. Być może materiału do jego przygód, dziejących się przed oblężeniem Zbaraża, dostarczyły pisarzowi perypetie szlachcica nazwiskiem Sobieski (Ludwik Kubala "Jerzy Ossloliński" 1924 s. 288 pomija niestety imię oraz inne szczegóły, sądząc po nazwisku musiał być szlachcic ów spokrewniony z Janem, późniejszym hetmanem i królem) "Szlachcic ten z chorągwi rajtarskiej wysłany został z fortecy Kudackiej do nieboszczyka króla [Władysława IV], któremu miał przedłożyć potrzeby tej fortecy wraz z listami gubernatora [Krzysztofa Grodzickiego]. Jadąc do Warszawy, wpadł w ręce Chmielnickiego, który mu dał niektóre do Rzpltej zlecenia. (...) Stanęło na tem, że kazano Sobieskiemu mówić publicznie o zleceniach Chmielnickiego, ale wiadomości z fortecy miał powiedzieć tylko w obecności senatorów i posłów [na sejmie konwokacyjnym latem 1648]. Opowiadał Sobieski, że Chmielnicki zatrzymał go pięć dni u siebie, radząc się starszyzny, czy go ma puścić. Gdy stanęło, aby go puścić, temi słowy go odprawił: Wolno mi cię puścić - mówił - albo nie puścić, ale, żem posłów wysłał do Warszawy z prośbą o miłosierdzie, puszczam cię, żebyś upewnił Rzpltą o prawdziwem mem upokorzeniu i żeby moi posłowie we wszystkiem wiarę znaleźli. Pytał go Sobieski, kto im dał pieniądze na czółna. Odpowiedział, że król, kiedy wojnę zamierzał przeciw Turkom. Pytał Sobieski: Czemuś się porwał na Rzpltą? Odpowiedział: Krzywdy wielkie i ucisk przywiodły mię i wojsko zaporoskie do tego. Nalazłoby się wielkie puzdro suplik, któreśmy w krzywdach naszych różnym panom oddawali, ale wy panowie Polacy króla nie słuchacie, każdy się swoją głową rządzi, zeczem gdyśmy się częstokroć królowi z krzywd naszych uskarżali, kazał nam szablą wolności dostawać." Ową zapewne skargę Sienkiewicz rozbudował i przerobił na dialog w cztery oczy Skrzetuskiego z Chmielnickim, tylko powód wypuszczenia na wolność inny.

Motyw ocalenia kogoś, u którego ma się "dług wdzięczności" (jaki miał w powieści "Chmiel" u Skrzetuskiego) jest może wzorowany na przeżyciu Krzysztofa Grodzickiego a także podobno Stefana Czarnieckiego którego 4 lata później od (sprawionej przez Chmielnickiego) rzezi pod Batohem wyratować miał "znajomy Tatar" (Paweł Jasienica w "Calamitatis Regnum" 1966 s. 101), "Czarniecki miał szczęście; ukryty w słomie przez jakiegoś ludzkiego Tatara, może pobratymca" pisze Jerzy Besala w "Wielkich Hetmanach Rzeczypospolitej" 1983 s. 55 tu jednak podobieństwo sytuacji jest odległe. Pilot Pirx (dyskusja) 14:11, 1 lip 2012 (CEST)[odpowiedz]

Władysław Serczyk (Na płonącej Ukrainie s. 108) i Janusz Kaczmarczyk (Bohdan Chmielnicki s. 60) utrzymują iż owym Sobieskim miał być Marek Sobieski (starosta krasnostawski), Paweł Rusiecki (s. 90) w to powątpiewa. Pilot Pirx (dyskusja) 10:36, 20 paź 2017 (CEST)[odpowiedz]